Póki co, nie przedstawiam Wam ćwiczeń, gdyż niedawno przestałam chodzić na aerobik dla kobiet w ciąży jak i na basenu. Powód? Już mi za ciężko było, w końcu za 3 tygodnie termin... choć na basen pewnie mogłabym chodzić dalej, bo nie męczy tak bardzo, natomiast muszę się przyznać, że z lenistwa chyba zrezygnowałam...
Słowo rezygnacja i lenistwo nie będą się pojawiać już po urodzeniu, kiedy będę chciała zgubić kilogramy i przywrócić jędrność skórze - obiecuję!
Dlatego też dzisiaj udostępniam Wam mój wczorajszy obiad w "5 minut":
MAKARON RYŻOWY Z WOŁOWINĄ, WARZYWAMI i SEZAMEM w SOSIE SOJOWYM.
Jest to przepis, który będziecie mogły wykorzystać szczególnie po urodzeniu, gdyż nie zajmuję dużo czasu, a jest bardzo smaczny i zdrowy.
Czas przygotowania: ok. 10-15 minut
Składniki:
200 g stek z rostbefu wołowego
papryka czerwona
papryka żółta
szczypior - pęczek
sezam (mogą być dwa rodzaje, biały i czarny)
200 g makaronu ryżowego
ząbek czosnku lub dwa
papryczka chilli
łyżka oleju sezamowego bądź z orzechów ziemnych bądź zwyczajnego np. rzepakowy
ok. 100 ml sosu sojowego
pieprz
Przygotowanie:
Papryki, wołowinę i szczypior kroimy na ok. 5 centymetrowe kawałeczki. Papryczkę ostrą i czosnek kroimy na cienkie plasterki. W garnuszku gotujemy wodę i odkładamy z ognia. Dodajemy makaron ryżowy i trzymamy w wodzie 5 minut. Będziemy smażyć metodą stir fry i potrzebujemy do tego rozgrzanego z łyżką oleju woka (na zwykłej głębokiej patelni też damy radę). Smażymy na dużym ogniu przez cały czas ciągle mieszając składniki. Wkładamy wołowinę, dodajemy świeżo zmielonego pieprzu i smażymy mieszając przez ok. 2 minuty do zabarwienia się mięsa na brązowy kolor. W tym czasie dodajemy również czosnek i papryczkę chilli. Następnie dodajemy papryki i szczypiorek - mieszamy ok. 2 minut. Pamiętajmy, że przez cały czas musi być bardzo duży ogień i na patelni ma "syczyć" cały czas. Następnie wlewamy sos sojowy i sezam i mieszamy przez ok. 2 minuty. W między czasie lub właśnie teraz odcedzamy makaron i dodajemy go na patelnie ponownie mieszamy.
Danie w "5 minut" gotowe :)
Zwolennicy cebuli powinni dodać ją do dania - ja niestety do nich nie należę.
Przeciwnicy papryczki chilli mogą jej nie dodawać oczywiście. Kobiety w ciąży nie powinny jeść za dużo ostrego jak i karmiące, natomiast to jest coś co ja zostawiłam sobie dla przyjemności - oczywiście w mniejszych ilościach, gdyż uwielbiam pikantne potrawy!
Życzę smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz